Autor |
Wiadomość |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 8:20, 09 Sty 2009 |
 |
Więc tak, trochę podpatrzone z innych forów , ale loozik
Zasady są proste, każdy kopiuje tekst i dopisuje max 5 słów
Miłej zabawy
Pewnego pięknego dnia gdy...
|
|
|
 |
 |
|
 |
bpit2
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany:
Pią 8:22, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 8:25, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem...
|
|
|
 |
 |
bpit2
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany:
Pią 8:26, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 8:30, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak
|
|
|
 |
 |
bpit2
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany:
Pią 8:34, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek...
EDIT:
Ale będzie nabijanie postów w tym temacie :PPP
EDIT2:
Niech teraz inni po piszą. Forum będziemy migrować na własny serwer, ale zrobimy to tak że zostaną wszystkie posty. Ogólnie dum mi musi w najbliższym czasie dać uprawnienia admina, to skopiuje forum, oczywiście jeżeli da się ...
|
Ostatnio zmieniony przez bpit2 dnia Pią 8:40, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 8:37, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa...
Edit: No trochę
Gdybyśmy mieli jakieś lepsze forum to była by możliwość wyłączenia licznika
Ale nie liczy się ilość tylko jakość postów a ta jest cudowna
Dobra ja lece dopisz coś i damy szansę reszcie
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 12:31, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym...
|
Ostatnio zmieniony przez Mikuch dnia Pią 12:31, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 13:27, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym wsiadł na Roxa i...
(Mikuch max 5 słów)
|
Ostatnio zmieniony przez Majster dnia Pią 13:42, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 13:30, 09 Sty 2009 |
 |
ej no master ta mi się dobrze pisało ;];]
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi.
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 13:42, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony bełkocąc...
|
|
|
 |
 |
DumDum
Administrator
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tu tyle Off-Topu?
|
Wysłany:
Pią 13:44, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. Który leżał nawalony pod płotem...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 13:47, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z....
NIE ZMIENIAJ!
|
Ostatnio zmieniony przez Majster dnia Pią 13:47, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 13:54, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 13:55, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali...
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 13:56, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała...
|
Ostatnio zmieniony przez Mikuch dnia Pią 13:56, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:05, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który...
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:06, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:07, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:08, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:09, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku...
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:11, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:12, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który...
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:14, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:15, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki Gdyż na meline pojechali Mikucha setą...
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:17, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki Gdyż na meline pojechali Mikucha setą, która w rzeczywistości była sześć-setą...
|
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:18, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki Gdyż na meline pojechali Mikucha setą, która w rzeczywistości była sześć-setą, oczywiście tylko w rzeczywistości naprutego właściciela który...
|
Ostatnio zmieniony przez Majster dnia Pią 14:18, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:25, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki Gdyż na meline pojechali Mikucha setą, która w rzeczywistości była sześć-setą, oczywiście tylko w rzeczywistości naprutego właściciela który od zielska miłą wielkie dziury w mózgu...
*sorry za ilość, ale musiałem... x DD
|
Ostatnio zmieniony przez Mikuch dnia Pią 14:25, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Majster
Moderator po dymisji
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany:
Pią 14:30, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki Gdyż na meline pojechali Mikucha setą, która w rzeczywistości była sześć-setą, oczywiście tylko w rzeczywistości naprutego właściciela który od zielska miłą wielkie dziury w mózgu
Ale powróćmy do kapturka zapowiadającego zemstę...
* luzik można więcej tak jak ja teraz tylko byle nie przesadzać
|
|
|
 |
 |
Mikuch
Street Fighter
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno
|
Wysłany:
Pią 14:32, 09 Sty 2009 |
 |
Pewnego pięknego dnia jechał na rowerku czerwony kapturek i spotkał pędzącego skuterem, w pewnym momecie wyskoczył z krzaków czetex z polikami czerwonymi jak owy rowerek Kapturek jednak nie przestraszył się Czetexa. Więc Czetex przeszedł do ofensywy i rzucił w kapturka butelką po winie (poniżej złotych trzech), które wcześniej wypił. Oko miał niezłe, więc trafił w głowę i kapturek upadł na ziemię, po czym Wsiadł na Roxa i pojechał pochwalić się wyczynem Mikuchowi. A on wyszedł spalony z jointem w ręku i zaproponował że pojadą na melina, a tam spotkali Michała, który w krzaku męczył wała opłakując simka który został przerobiony na żyletki whilkinsona którymi golił se jaja, których w rzeczywistości nie miał co zauważył jako pierwszy Czetex i w szoku pobiegł do biedrony po chipsy zapominając o Roxie który, został pod Mikucha domem bez opieki Gdyż na meline pojechali Mikucha setą, która w rzeczywistości była sześć-setą, oczywiście tylko w rzeczywistości naprutego właściciela który od zielska miłą wielkie dziury w mózgu
Ale powróćmy do kapturka zapowiadającego zemstę, która była tak słodka, że aż gorzka...
|
|
|
 |
 |
|