Zagrzałem???

Więc tak wczoraj wieczorne latanie po ok 30 km dawania w pizde skuter zgasł... Przez chwile nie mógł odpalić, a gdy to się udało już normalnie śmigał... Czyżby się zagrzał?

czy zgasł od razu, czy było słychać charakterystyczny strzał, czy zaczął więcej palić, słabiej odpalać. Pisz więcej szczegółów, bo to nawet mógł jakiś fafoł z paliwa zlecieć do gaźnika, a tak jak nie napiszesz szczegółów to nie wiadomo i nawet nie mam co powiedzieć. Jak dasz więcej szczegółów to spróbuję pomóc.

Pozdro

Jeżeli po zgaśnięciu próbowałeś go odpalić, to w sytuacji zgrzania się już byś porysował cylinder. Prawdopodobnie jakiś syf z gaźnika poszedł...

Pali tyle ile palił nic sie nie zmieniło tylko kopa większego ma:P a no i zgasł tak jakby mu prąd odcięło... Ale sytuacja opanowana jutro chwila wolnego będzie i rozbiore to zobacze co i jak

Gdybyś zgrzał byś już nie odpalił Wink

Prosty powód tłok dopasowuj się do grubości cyla stając. Ty próbując odpalić robisz nieświadomie wielkie rysy. Po takiej akcji cyl ma jakieś 4 atmosfery kompresji (seria 12,5, Evo nawet do 15atm), zdecydowanie za mało aby odpalić.

Z atmosferami masz racje gdy za pierwszym razem przerysowałem z 12 atmosfer jakie miałem pozostało mi tylko 8 i właśnie odpalić nie mogłem ale cóż na razie żyje, więc nie jest źle

No dobra więc być może gaźnik, albo instalacja elektryczna. Jeżeli nie zagrzałeś silnika to nie ma co dalej pisać. Zamykam