Forum www.mogilnosqters.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Jak zaczynaliście?? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
DumDum
Administrator



Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 633 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tu tyle Off-Topu?

PostWysłany: Wto 21:11, 30 Gru 2008 Powrót do góry

Taki temacik, jak zaczynaliście swoją przygodę z jednośladami Very Happy


Miłego czytania



U mnie zaczęło się tak, że na 18 kuzynki zobaczyłem motorynkę, a tato obiecał mi że takową dostanę.
Minęło kilka lat, kolega dostał idealnie odrestaurowaną 3 biegówkę, mała rundka po boisku i sobie przypomniałem o obietnicy taty.
Po jakimś czasie Czetex też dostał motorynkę Very Happy Chyba też na niej jeździłem.
No i wreszcie doczekałem się mojej wymarzonej Cool Była to niebieska 2 biegowa motorynka z okrągłym bakiem.
Tata wyciągnął ja z bagażnika Skody, była w opłakanym stanie Confused Po dzwonie: krzywa felga, rozbite lampy, połamane wszystkie plastiki(były 2 Laughing )
Rozebraliśmy ją z tatą na czynniki pierwsze, silnik poszedł do mechanika (dobry fachowiec we wsi, przerobił gaźnik itp.)
Minęło dobre pół roku zanim zaliczyłem na niej pierwszą jazdę. Miałem takiego stresa, że motorynka pojechała sama a ja zostałem.
Ale miałem wtedy z 7 lat, potem się nauczyłem.
Pamiętam jeden wypadek gdy kierowca Opla Kadetta mnie nie zauważył i wymusił mi pierwszeństwo.
Motorynka więcej stała niż jeździła, ponieważ ciągle coś się psuło.
Ale była bardzo szybka jak na motorynkę, wygrała wyścig z 3 biegową motorynką wyżej wymienionego kolegi. Miała 80% nowych części.
Jej remont kosztował około 800zł Rolling Eyes
Nadszedł czas gdy Czetex kupił Sferke, sprzęt wtedy był zajebisty. Oczywiście mała przejażdżka, bardzo mi się spodobało.
Ale nigdy nie lubiłem skuterów, myślałem jak większość ludzi: "plastikowe, wolne badziewie".
W listopadzie 2006(?) na pewno 6 klasa podstawówki, doznałem przestawienia chrząstek w kostce. No i 2 tygodnie w domu przed kompem.
Znalazłem stronę skuter-tuning.pl z której dowiedziałem się bardzo wielu rzeczy nt. skuterów.
Tam właśnie znalazłem najpopularniejsze modele itp. Od razu jak większość zaczynających przygodę z skuterami zakochałem się w Aeroxie.
Oczywiście chciałem ją kupić, miałem 20zł Laughing porozmawiałem z babcią, powiedziała, że dołoży połowę więc zacząłem zbierać i szukać wymarzonej pszczółki.
Zakup miał nastąpić w kwietniu, ale niestety, babcia nie mogła dołożyć pieniędzy, więc zostałem zdany na siebie. Za 2000 jakie wtedy miałem nie szło kupić nic co by mi odpowiadało.
Aż wreszcie pod koniec maja znalazłem Aree, była uszkodzona, ale mieściła się w moim budżecie. Poszukałem w sieci części i wyszło bardzo korzystnie.
Rozmowa z właścicielem, umówienie terminu przyjazdu itd.
3 Czerwca 2007 roku pojechałem, podniecony jak nigdy. Skuter stał na Śląsku 330km od Mogilna. Podróż zajęła 6h.
Zajechaliśmy, oczywiście gubiąc się w małej miejscowości. Stała pod garażem, piękna czarno czerwona.
Właściciela, nie było, był w kościele. Ale skuter zaprezentował nam jego ojciec.
Odpalił ja, od razu spodobał mi się ten dźwięk. Spakowaliśmy Aree na tył Partnera i poszliśmy do domu spisać umowę i zapłacić, w między czasie przyszedł właściciel. żegnając się z nią z łezką w oku.
No i powrót, siedziałem z twarzą naprzeciwko gaźnika, więc czułem piękny zapach benzyny Very Happy
Około 17-18 byłem w Mogilnie, pod domem czekał Czetex z kaskiem.
Pierwsza jazda, oczywiście kasku zapomniałem założyć Laughing
Jechało się fajnie, ale strasznie rzucało tyłem.
Area stała w garażu i czekała na części. Sprzedałem motorynkę, w stanie wizualnym bdb, technicznym dopuszczającym. Sprzedałem ją za 150zł przejechała 100m i już nie odpaliła. Zanim zaczęła dobrze jeździć miało ją 2 ludzi. Ostatni musiał wsadzić nowy silnik.
W niedługim czasie przyszła felga, więc założyłem i można było już na legalu jeździć. Na drugi dzień zaliczyłem pierwszy szlif. Po testowaniu v-maxu nie wyrobiłem zapiaszczonego zakrętu ratując się przednim hamulcem Laughing
Potem dokończyłem naprawę: spawanie karteru, założenia hamulca.
I zaczął się tuning. Na gwiazdkę zamówiłem sprzęgło, dzwon i rolki.

Reszty nie będę pisał, bo już się bardzo rozpisałem Laughing
Zobacz profil autora
czetex
Moderator



Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: brać na paliwo

PostWysłany: Wto 22:04, 30 Gru 2008 Powrót do góry

A u mnie noo hmmm jakoś to się zaczęło

miedzy innymi tak ze przyjechał do taty kumpel mówi ze mam motoryne ze stoi 5 lat nieużywana byłem przy tym jak gadali no mi się odrazu zapaliła lampka ze ja chce motorynkę powiedziałem tacie ze chce no tata mówi mam trochę kasy to ci kupie no to ja zadowolony wyczekiwałem za nią z jakieś 2 tygodnie aż przyjedzie z Gniezna
No i w końcu przyjechała w bagażniku samochodu była zielona jak ja zobaczyłem zakochałem się w niej,(stanął mi, chodź z 7 lat) było dość późno wiec nie mogłem śmigać,
Wiec na następny dzień kupiłem paliwo i chciałem polatać pracownicy taty mi ja odpalili coś tam zrobili bo długo stała i coś tam nie chciała odpalić chyba świeca
no ale jak się okazało była zerwana linka od gazu i oni mówią ze mam uważać wiec jeździłem se powoli dopóki nie zobaczyłem sąsiadki i znów lampka mi się zapaliła tym razem taka ze trzeba przyszpanowac no podjechałem do niej lecz mi nie poszło i motryna mnie nakryła ale to nic jezdiłem sobie
Tata wyjechał do Norwegi i jak przyjechał latem powiedziałem ze chce skuter bo motorynka już nie daje rady i jestem za wielki,Tata ładnie się zgodził pojechaliśmy do Gniezna kupiliśmy sferke i znów czekałem tym razem z 3 tygodnie
No i ja dostałem jak się przejechałem to myślałem ze jedzie z 100 na godzinę
no i sobie tak śmigałem silniczek latał jak igła tylko optyka siadała wciąż jeździłem nią bez plastików itd
Lecz w wrześniu 2007 roku jadać na ulicy stanąłem szarpnąłem za kiere i w tym samym momencie dodałem gazu i sferka wyrwała na koło tak kilka razy i mi się spodobało zadzwoniłem po DumDuma żeby mu sie pochwalić co robię sfere
Dum powiedział ze to sie nazywa Stunt no i se tak zacząłem próbować miałem tyle gleb ze to masakra nawet ich nie liczyłem no ale coś tam no przyszła zima sferka rozwalona ze łooohoho, przyszła wiosna Master kupił motoryne i tak se latalimn po wiecu i tych innych
No ale w czerwcu coś napadło sfere ze przestała chodzić przerywała i sam nie wiedziałem co jest, była u wielu mechaników oni tez nie wiedzieli co jej jest
ale cos tam troche pogrzebałem i niby chodzi wiec zebrała się duza ekipa wtedy właśnie były nasze wspólne początki Master tez coś niedawno przed tym kupił runnerke no i jedziemy sfere dojechała tylko do wieca z powrotem może jechała jakieś 10km/h i znów jacyś mechanicy ale znow oni nie wiedza o co chodzi
No to mowie tacie trzeba kupić nowy skuter tata mówi jak się postarasz trochę w szkole kupimy na pewno no to ja happy
No i w lipcu kupiłem Roxa z postanowieniem ze muszę go tuningować pojeździłem roxem tydzień i niestety rozwalił się cylinder wiec była tygodniowa przerwa w jezdie
Dostałem new cylinder złożyłem i ok teraz trzeba dotrzeć docierałem go coś tak jak robercik no może trochę lepiej
Lipiec zleciał i na pocatku sierpnia wyjechałem do taty do norwegi zarobi trochę kasy wróciłem ostatniego dnia sierpnia byłem miesiąc i kilka dni
wleciałem do chaty przywitałem sie ładnie z siostra i babcia one do mnie no jak było a ja tam sa zdjecie i niech mam mowi ja szybko do garażu bo już na mnie chłopaki na biedronce czekali miedzy innymi Antczak i Master
Przez ten miesiac co mnie nie było roxem jezdiła siostra i trochę go dojechała ale nie to ze coś rozjebała tylko tu mało płynu w chłodnicy tu mało powietrza a tu się filtr odczepił od gaźnika takie bzdety
No wiec trzeba zrobi u pana p.Mielocha paczek pokupowałem dużo rzeczy i rox chodził pięknie no ale na nowych częściach dostał trochę po dupce stunt itd i poszły łożyska i takie bzdety i teraz aktualnie kupuje nowy wał
Zobacz profil autora
Majster
Moderator po dymisji



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 729 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci ?

PostWysłany: Wto 22:42, 30 Gru 2008 Powrót do góry

DumDum i Czetex nieźle się rozpisali więc muszę też coś napisać
Motoryzacja do pewnego czasu mnie nie interesowała
do tego czasu w którym kolega w Wiecanowie kupił Rometa pony
uproszczając motorynkę
drugi miał ją już wcześniej no i tak jeździli
Wtedy spodobała mi się Gilera Runner
Ten pierwszy Dawid
dał mi się przejechać
puszczam sprzęgło... no i poszła na tylne koło
nie, nie miałem zdolności do stuncenia
ja zostałem w tym samym miejscu
ona pojechała sama
połamał się tylny plastik
zacząłem jeździć z nim w dwóch ja na pasażerce
pamiętam jaka to dla mnie była wtedy prędkość
koledzy namawiali mnie abym też kupił
na co ja odpowiadałem "nie na początku maja kupuje sobie skuter"
no i w ostatnim tygodniu wakacji 2007 kupiłem Rometa
Jednak cały czas marząc o Runnerce
Jej stan zarówno optyczny jak i techniczny nie był dobry
opony- wystawała dętka
linka gazu - od wsk-i
itd.
jednak silnik był sprawny
w pierwszy dzień jak ją miałem ze 3 razy jeździłem po róźne części do pana C na polecenia mojego mechanika (uprzejmego sąsiada)
no i wkońcu pierwsza jazda
puszczam sprzęgło... zgasła
i tak parę razy
w końcu jedynka i na zapych żeby pojechać
dwójka i... co za prędkość RAKIETA
no i jeździłem tak romecikiem (kupionym od kuzyna Błażeja (jeździ żółto-zieloną BWS'ką) na 100% wiecie o kim mowa
Cały czas marząc o Gilerze
no i koniec kwietnia 2008
sprowokowana sytuacja
ja na romecie
czetex i dumdum skuterami
mamie zrobiło się smutno i po kilku dniach te magiczne słowa

"ZACZNIJ SZUKAĆ JAKIEGOŚ SKUTERA"

aż się łezka w oku zakręciła
prawie posrałem się z radości
po godzinie na allegro
zobaczyłem ją...
PIĘKNA czerwona runnerka
zawołałem mame
zadzwoniłem do dziadka ten gdy dowiedział się że jest to 400km od Mogilna
nie zgodził się na to aby pojechać po Runnerke
Rzuciłem (DOSŁOWNIE) komórką i wyszedłem z pokoju
na drugi dzień dziadek i tata załatwiali samochód
Renault Trafic od wujka
zaplanowaliśmy wyjazd
tej nocy mało spałem

1Maj 5:00

-Mikołaj wstawaj
-niee
-wstawaj
-niee
-jedziemy po skuter

(w tym momencie wstałem i po 5 minutach czekałem ubrany przed drzwiami )

całą drogę nie mogłem zasnąć
gdy dojechaliśmy i zobaczyłem Runnerke
serce zaczęło mi bić 1/3 szybciej
pierwsza jazda i wiedziałem że to jest to
Zapadła decyzja KUPUJMY
poszliśmy spisać umowę i w tym momencie gdy wiedziałem że jest moja
nagle opadałem z sił ZASNĄŁEM na stole Laughing
Wróciłem do domu coś ok 18:00 przyjechał Czetex i DumDum

W pierwszy dzień po rejestracji Runnerki
spotkaliśmy się liczną grupą i zaczeliśmy jeździć
to był początek MogilnoSqters

Też się nieźle rozpisałem
Zobacz profil autora
Arek
Weteran



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno

PostWysłany: Śro 20:37, 31 Gru 2008 Powrót do góry

Interesowałem się motoryzacja od zawsze , pasję ta odziedziczyłem po tacie - diagnoście , to on odpowiadał mi pytania dot. motoryzacji . potem się zaczęło , czytałem gazety o tematyce motocyklowej , oglądałem programy w tv i zaczęły mnie bardziej interesować motocykle niż samochody , potem DumDum kupił skuter - chyba jako jeden z pierwszych , oprócz czetexa - to było to - od razu spodobały mi się skutery.... Dominik przyjechał do mnie na działkę , przewiózł mnie po osiedlu , potem tata oglądnął skuter , stwierdził , że kupi mi skuter...Namawiałem mamę na kupno skutera , nie chciała się zgodzić , bo bała się , że się przewrócę , czy coś . Potem kolejni zaczęli kupować skutery : Dawid , Master itp. Mama się zrobiło żal i stwierdziła , że mam sobie kupić skuter Very Happy Na początku nic nie wiedziałem o skuterach , pytałem Duma o takie błahostki np. do czego słuzy gażnik , itp. :p , Dum dał mi parę linków do stron o skuterach - to tam zagłębiałem wiedzę o skuterach. Na początku marzyłem o roxie , ale wyszło tak , że kupiłem długo wyczekiwany skuter - moją malagę Very Happy Początki były bardzo przyjemne , a przede wszystkim pierwszy zlot mogilnosqters , na który mogłem jechać własnym skuterem , a dalej to już wiecie : jazda we wakacje , wypady do kopca itp. No i teraz czekam (tzn. nie mogę się doczekac ) nowego sezonu... Smile
Ale się rozpisałem ... Smile
Zobacz profil autora
DumDum
Administrator



Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 633 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tu tyle Off-Topu?

PostWysłany: Śro 21:00, 31 Gru 2008 Powrót do góry

Arek z tego co pamiętam to ty kupowałeś skuter od tego samego momentu co ja, czyli od Listopada Very Happy A przede mną wielu ludzi miało skutery Very Happy I na pierwszym zlocie cie nie było Razz
Zobacz profil autora
Arek
Weteran



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno

PostWysłany: Śro 21:03, 31 Gru 2008 Powrót do góry

ale ja nie kupowałem od listopada , tylko chciałem mieć skuter Smile a kupowałem tak od końca maja chyba , o ile dobrze pamiętam ;p
Zobacz profil autora
Michalsr50
Weteran



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Mogilno

PostWysłany: Śro 17:52, 07 Sty 2009 Powrót do góry

motryzacja zainteresowala mnie dopiero gdy moj stary wpadl na genialny pomysl ze ja i moj brat nie mozemy jezdzic rowerami...no wiec szukalismy az moj ojciec dowiedzial sie ze na sujczym jest na sprzedarz simson s51...z 1989r....pierwsza mysl jaka do mnie doszla to to ze to jest stare nie bedzie pewnie jezdzilo i wogle...ale gdy go zobaczylem ...wygladal mniej wiecej tak [link widoczny dla zalogowanych] odpalil za 2 razem ...Razz kupilismy go za jakies 1500zl chodzil idealnie az pierwszego dnia zepsula sie jakas cewka w iskrowniku...doslownie zalamka ...wieczorek przyjechal elektryk i naprawil odpalil odrazu Razz ten kto go widzial wiedzial ze maszyna byla niezawodna..po jakims czasie zaczalem klucic sie z bratem o niego wiec starzy doszli do wniosku ze trzeba kupic 2 ...na poczatku szukalem czegos takiego jak s51...ale po jakims czasie nieoczekiwany dzien ojciec wraca z trasy i przyprowadza mi tego simka ktorego mam aktualnie...przez pierwszy tydzien nie wyjechal z garazu ...powod...stal 3 lata w garazu mial paliwo w baku paliwo zostalo a olej osadzil sie na sciankach gaznika po wyczyszczeniu gaznika ..baku...dorobilem mieszanke i wlalem do baku...nie pamietam teraz odpalil za 1 lub 3 razem...wszystko chodzilo idealnie ...kiedy obydwa byly sprawne scigalem sie kilka razy dziennie z bratem...BYŁ TEZ MALY INCYDENT Z PITEM ...ale to nie jest temat do tego zdazenia ...moj brat sprzedal swojego simka za 2 tys i mial kupic skuter...chyba aprilie sr50 taka jak mial kiedys mikuch...ale wydazyl sie maly incydent z niebieskimi...zostal tylko m oj simek i jak juz wiecie mam zamiar go sprzedac ....motory to jednak fajna rzecz ...oczywiscie dla tych ktorzy sie znaja....teraz simsonem jezdze zadlo wiadomo zimno i wogle ...chodz troche juz ze mna przezyl....


dziekuje za wysluchanie
Zobacz profil autora
Mikuch
Street Fighter



Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 500 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mogilno

PostWysłany: Pią 12:28, 09 Sty 2009 Powrót do góry

No to może i ja się tu wpiszę... Mam chyba najbogatsza historię ;];]


No pewnego dnia do mojego ojca przyjechał znajomy na skuterze. Była to Aprilia. Modelu nie pamiętam. Cała czarna, po remoncie, wypicowana i odstawiona. Wtedy jeszcze "Mikuś" dostał od taty słowo, że będę miał skuter i możliwe, że tą Apke. Ja byłem zadowolony, ale jednak Aprilia poszła w inne ręce. Zacząłem rozglądać się za skuterami (wtedy allegro jeszcze nie było tak popularne i miałem trudniejsze zadanie, aby znaleźć skuter). Ojciec w Gnieźnie wyhaczył jakieś Piaggio, ale nie był do niego przekonany. Jakieś 2 tygodnie później ojciec do mnie mówi, czy jadę z nim po skuter do Bydzi... No ja od razu wyprowadziłem samochód, przesiadłem się i czekałem aż ruszymy w podróż. Po dojechaniu na miejsce, oględzinach, urwaniu ceny, przejażdżce byłem gotowy, aby nim wracać do Mogilna. Skuterka jeszcze nie kupiliśmy, temat trzeba było przemyśleć. Następnego dnia po powrocie ze szkoły zobaczyłem Piaggio ZIP'a na podwórku. Very Happy odpiąłem kufer i dzida na osiedle... Pierwsza jazda 30-35 km/h, druga jazda 65 km/h czyli prędkość maksymalna. Później troszkę mi się podrosło i Mikuch stwierdził, że chce już coś większego. Zacząłem szukać na allegro... Znalazłem Aprilie SR w wiosce za Gnieznem. Oględziny, jazda itd. Po kilku dniach moje Piaggio poszło w nowe ręce i od razu jechałem po Apkę. Aprilia wracałem do domu. Przyspieszenie, dźwięk, wygoda... to wszystko było dla mnie rajem... Miałem ją przez miesiąc, bo 1 sierpnia w Padniewku miałem małą kolizję drogową... ;] Ogólnie byłem załamany, że miałem tak zjebany sezon i wakacje. Po wygojeniu się obrażeń zewnętrznych, mając rękę nadal w gipsie pojechałem do Gniezna szukać nowej maszyny. Znalazłem Aprilię SR DiTecha z 2004 roku... Przednia lampa halogenowa z ringami, do tego ten dźwięk i ogólnie całokształt. Następnego dnia już byłą w domu, a Mikuch już latał (z ręką w gipsie). No Apka trochę odmawiała posłuszeństwa i postanowiłem kupić kolejne Minarelli. Następny skuter już miał mieć pojemność 125ccm albo coś w tym rodzaju. Znalazłem Roxxa w Nowej Soli, pod Zieloną Górą. Po rozmowie z właścicielem byłem gotowy jechać po maszynę. Niestety nie było środka transportu. Ojciec ma łeb na karku, więć kupił hak do samochodu i pożyczył przyczepkę od wujaszka. Po dojechaniu na miejsce zobaczyłem Yamaszkę i się zakochałem ;DD Oczywiście wróciła ze mną do domu.

Nie pisałem o wszystkich naprawach, zmianach i usterkach, bo mi sięnie chce... za dużo do pisania. I tak chyba mam najdłuższą historię ze wszystkich ;P
Zobacz profil autora
dawidox
Żółtodziób



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:51, 06 Lut 2009 Powrót do góry

U mnie zaczeło sie to tak. Do taty przyjechał kolega i mówia o motorynce ze on ma na sprzedaz no i ja odrazu wtraciłem sie w rozmowewe i mowie tata ja chce motorynke miałem z 9 lat a tata na to a masz pieniąszki a ja nie a tata no więdz poszedłem do mamy błagałem błagałem i wybłagałem tata mowi no to jedziemy po Rometa ja ucieszony na maxsa ze bede maił swoj pierwszy pojazd spalinowy zajezdzam na miejsce a tam motoryna bez cyla bez hamulca bez manetek bez wydechu ja chciałem a tata mowi NIE i koniec takiej ci nie kupie. i jakos mi odeszło to zeby kupic motorynke i po jakims roku zgadałem sie z kolegą ze ma motorynke na sprzedaz i umówilismy sie ze przyjade do niego na drugi dzien po nia ale tego kolesia kuzyn mi powiedział ze on ma na nia kupca ja odrazu poleciałem do Mastera i pojechalismy po ta motorynke a jakis koles mi ją zwinoł z przed nosa i jescze to był DZIEN DZIECKA ale coz tata do mnie dzwoni na drugi dzien i mowi Dawid poszukałem ci motorynke jutro po nia jedziemy ja znowu ucieszony dzwonie do dziadka zeby pozyczył tacie przyczepke zeby ją przywiesc i kupiłem wprowadziłem do garazu i taki ucieszony ze bede jezdził i przychodzi do odpalania a ona zadnego dzwięku nie wydaje zaprowadziłem do mechanika zrobił ją i smigał jak trzeba po wakacjach ja sprzedałem i kupiłem inną motorynke ale po miesiacu przyjechał Czetex (zawsze nazekałem na skutery ze to plastikowe gówno) do Mastera i przyjechali do mnie zobaczyłem jak ładnie drapie sfera w ziemi i jak idzie na koło to zmiebiłem zdanie na drugi dzien przyjechał Antek swoją Malagą tak mi sie spodobała ze szok no i nadeszła chwila ze wkoncu przyjechał Dum Dum no to myslałem ze sie przewruce zwrazena jak Arilie are no i Dominik jako jedyny co miał najleprzy skuter z tej gromady dał mi sie przejechac nie wieze w to do dzis i po kilku miesiacach ide do Mastera i sie pytam jego babci Mikołaj jest nie pojechał kupic skuter a ja co?? odrazu pobiegłem do mamy z płaczem ze ma mi kupic skuter a mama nie bo sie zabijesz płakałem chba z tydzien no i kupiłem Jawe MUstang. i chce kupic skuter i mamy teraz nie słucham.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)